Wszystkie kursy pociągu retro zorganizowane w trakcie Dnia Transportu 2018, pomiędzy bocznicą PKP IC na Olszynce Grochowskiej (stacja Grochów), a stacją Warszawa Gdańska odbywały się według takiego samego schematu. Pociąg w kierunku stacji Grochów ciągnął parowóz Ty42-24, a na czele pociągu jadącego w kierunku stacji Warszawa Gdańska jechała lokomotywa elektryczna EP05-23.
Na stację Warszawa Gdańska przyjechałem kursem 2. Gdy tylko pociąg zakończył bieg, wszyscy pasażerowie opuścili wagony i wylegli na peron 3. Niewiele przesady będzie w stwierdzeniu, że każdy chciał wsiąść do parowozu. Wokół sapiącej maszyny zgromadził się całkiem spory tłumek. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że czynny parowóz w Warszawie to dla miłośników kolei wyjątkowe wydarzenie.
Jednak nie mniej frapująca była druga lokomotywa "zaprzęgnięta "do prowadzenia pociągu retro, czyli lokomotywa elektryczna EP05-23. Jest to jedyna czynna lokomotywa tej serii, która ostała się na polskich torach. Jest jeszcze jedna - EP05-16 - która jest trwale wyłączona z eksploatacji i stoi w jednej z hal na warszawskich Odolanach. Przyszłość EP05-16 nie jest znana, a co za tym idzie jest niepewna.
EP05-23 po zakończeniu eksploatacji stała przez wiele lat obok budynku lokomotywowni PKP IC na Olszynce Grochowskiej (Sekcji Eksploatacji Pojazdów Trakcyjnych). Zapewne podzieliłaby los pozostałych EP05, które zostały odstawione w tamtych czasach i zezłomowane, gdyby nie zaangażowanie grupy kolejarzy, którzy postanowili uratować lokomotywę. W przypadku EP05-23 sprawdziło się powiedzenie "chcieć, to móc". W lipcu 2016 roku PKP IC podjęły decyzję o wykonaniu kolejnej naprawy rewizyjnej lokomotywy (P4) i przywróceniu jej do ruchu. Naprawę wykonały firmy: PKP Intercity Remtrak Sp. z o.o. i Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego i Miejskiego Sp. z o.o. Gdańsk. Po wykonanej naprawie, EP05-23 poprowadziła swój pierwszy planowy pociąg w dniu 25 lutego 2018 roku (EIC 1350/1 TATRY na trasie Warszawa Wschodnia - Zakopane).
Po przyprowadzeniu przez EP05-23 pociągu retro na stację Warszawa Gdańska była możliwość
zobaczenie lokomotywy nie tylko z bliska, ale i od wewnątrz. Wiele osób
skorzystało z okazji, aby wejść do kabiny lokomotywy i zadać kilka pytań
mechanikom. W chwili, gdy miałem okazję wejść do kabiny i zrobić w niej kilka zdjęć, Hasler pokazywał "7757". Historia tej lokomotywy jest bardzo długa i ciekawa, a ze względu
na fakt, że otrzymała "drugie życie" jest tym bardziej frapująca. PKP IC
przywracając Czesia do ruchu - zapewne bez takiej intencji - stworzyła "żywą"
ikonę-symbol przewozów pasażerskich w Polsce.
| zdjęcia z 29 września 2018 roku |
____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 10/2021
0 komentarze
Zapraszam do komentowania wpisów na blogu