W poprzednim odcinku opisującym kolejny etap mojej wyprawy na stację kolejową Zegrze zatrzymałem się na rozdrożu linii kolejowych nr 10 i 28. Pod wiaduktem kolejowym nad DK61 przesiadłem się na asfaltowe łąki i pomknąłem DK61 do Zegrza Południowego. Po kilkunastu minutach byłem u celu mojej podróży z Legionowa do Zegrza Południowego.Stacja kolejowa Zegrze, a może przystanek kolejowy Zegrze znajduje się ... ale zaraz, przecież taka stacja nie istnieje! W wykazie stacji i przystanków PLK nie znajdziemy stacji o nazwie Zegrze. Nazwa tej stacji została tam wygumkowana.
Jednak stacja kolejowa istniała w tym miejscu przez ponad sto lat i dalej prowadzą do niej tory LK nr 28. Gdy zjedziemy z DK61 (ulica Warszawska) w lewo, jadąc od strony Legionowa, około 200 metrów przed mostem nad Narwią, to znajdziemy się w całkiem znajomej okolicy. W sumie niewiele się tutaj zmieniło od 1994 roku, gdy zaprzestały docierać EN57 do Zegrza.
Zniknęły ze stacji wszystkie tablice, torowisko na terenie stacji jest zdewastowane, ale wielki peron o asfaltowej nawierzchni jest w prawie takim samym stanie technicznym, jak w 1994 roku. Na byłej stacji ostały się jeszcze słupki hektometrowe, słupy trakcji elektrycznej oraz oświetlenie peronu. Torowisko w obrębie stacji jest praktycznie kompletne (poza terenem peronu). Warto w tym miejscu nadmienić, że Zegrze pełniło też w przeszłości rolę ładowni publicznej. Rampa kolejowa o ceglanej konstrukcji dalej istnieje. Nie wykluczone, że rampa mogła zostać wybudowana w okresie, gdy funkcjonowała tutaj linia szerokotorowa, która była odgałęzieniem Kolei Nadwiślańskiej. Niestety, ale nie ocalał modernistyczny budynek dworcowy. Został wyburzony w 2005 roku, czyli w tym samym czasie, gdy demontowano trakcję elektryczną na całej linii kolejowej nr 28 z Wieliszewa do Zegrza.Przez znaczną część okresu po 1994 roku teren obok stacji wraz z częścią torowiska był zajmowany przez skład celny, a potem komis samochodowy Fermata. Do 2015 roku LK nr 28 była wykorzystywana do transportu platform z samochodami na teren tej firmy. Wydaje się, że gdyby nie interes na torach, to cała linia byłaby już dawno unicestwiona przez "złomiarzy", a o powrocie pociągów do Zegrza już nikt by nawet nie mówił. Po definitywnym zaprzestaniu ruchu pociągów po LK nr 28 "złomiarze" od razu dali o sobie znać. Na początek zadowolili się 80 metrami szyn.
Pierwsze próby reaktywowania ruchu pociągów pasażerskich do Zegrza podjęto w 2005 roku, czyli w czasie, gdy w PLK zdecydowano o zaoraniu LK nr 28. Impulsem do tych działań było powołanie spółki Koleje Mazowieckie. Jednak z tej inicjatywy nic nie wyszło. Przełom nastąpił w 2015 roku, gdy PKP PLK, marszałek województwa mazowieckiego, ZTM Warszawa oraz 9 samorządów podpisali list intencyjny w sprawie rewitalizacji linii kolejowej nr 28. Strony ustaliły, że do Zegrza będą dojeżdżać pociągi SKMWA, które obecnie kończą bieg w Wieliszewie. Inwestorem zostały PKP PLK. Obecnie inwestycja jest na etapie inwentaryzacji i koncepcji przedprojektowej. Z ogólnodostępnych enuncjacji inwestora można dowiedzieć się, że wszystko zostanie wybudowane od nowa. Nic, co do tej pory pozostało w Zegrzu i na linii nie przyda się do niczego. Będzie więc na bogato!
/ zdjęcia z 13 maja 2017 roku /





























0 komentarze