20 lipca 2018 roku miał zawitać do Warszawy komercyjny pociąg Turkolu, napędzany przez parowóz Ol49-69. W XXI wieku parowozy na czele pociągów stały się deficytowym widokiem na terenie Warszawy, więc każde pojawienie się lokomotywy parowej w Stolicy jest nie lada gratką dla miłośników kolejnictwa. Pociąg pod warszawską nazwą SAWA, relacji Toruń Główny - Sierpc - Nasielsk - Warszawa Wschodnia miał pojawić się w Warszawie w późnych godzinach popołudniowych. Zamierzałem zrobić kilka zdjęć pociągu nad Trasą Świętokrzyską, a potem przemieścić się na stację Warszawa Wschodnia, aby dokończyć dzieła.
Minuty mijały, ale pociąg nie pojawiał się. Liczyłem się z tym, że pociąg nie przyjedzie zgodnie z rozkładem, ale że nie dojedzie do Warszawy ... nie było takiej opcji! Niestety, ale opcja, której nie brałem pod uwagę spełniła się. Okazało się, że w Nasielsku wypaliła się panewka parowozu (łożysko ślizgowe). Parowóz zdołał jeszcze dojechać do Legionowa, ale o dalszej jeździe nie było już mowy.
W trakcie oczekiwania na Ol49-69 zrobiłem kilka zdjęć pociągów, przejeżdżających w okolicy Trasy Świętokrzyskiej. Używając nomenklatury koncertowej ... support wystąpił, ale główny wykonawca nie dojechał.
____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 9/2019
/ zdjęcia z 20 lipca 2018 roku /
Dojechał, a właściwie został przyciągnięty na Olszynkę przez EP05-23. Na szopie dorobiono mu panewkę i pojechał za swoim pociągiem za dwa dni.
OdpowiedzUsuń