W drugiej połowie października 2017 roku pojechałem w rzadko uczęszczane przez miłośników kolei rewiry linii kolejowej nr 10, między Radzyminem, a Nieporętem. Teren jest w dużej części niedostępny, więc liczyłem się z dużymi objazdami ... i nie przeliczyłem się. Wsiadłem na stacji Warszawa Wileńska do pociągu KM jadącego do stacji Wołomin Słoneczna, zabierając ze sobą rower.
Po krótkiej podróży, wysiadłem z pociągu na stacji Wołomin. Od tego momentu rozpoczęła się 6 godzinna rowerowa eskapada. 10 kilometrowa rowerowa jazda przez Czarną i Ciemne do Radzymina zajęła trochę czasu. Będąc w Radzyminie nie mogłem sobie odmówić foto-spotkania z Naczelnikiem Tadeuszem Kościuszką, ... a potem już wszystko kręciło się wokół toru linii 10.
Linia kolejowa nr 10 przebiega prawie przez środek Radzymina. Do linii 10 dotarłem w miejscu, w którym znajduje się rogatka w ulicy POW. Gdy dojeżdżałem do toru szlabany zamknęły się. To był widomy znak, że dobrze się zaczęło. Miałem chwilę czasu, aby znaleźć miejsce do fotografowania. Podjechałem do wiaduktu drogowego w ulicy Prymasa Wyszyńskiego. Wiadukt rozpostarty jest nad torem, w odległości około 100 metrów od rogatki. Po chwili, od strony Nieporętu, nadjechał pociąg składający się z cystern, które ciągnęła lokomotywa ET22-971. Pociąg jechał do "stacji benzynowej" w Emilianowie. Zrobiłem kilka zdjęć, które można poniżej zobaczyć.
____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 8/2020
/ zdjęcia z 18 października 2017 roku /
Linia 10 przebiega bliżej obrzeża miasta. Z centrum ze stacji Radzymin jest 15-20 minut
OdpowiedzUsuń