W 70. latach ubiegłego wieku nastąpiła masowa likwidacja wąskotorówek na terenie całej Polski. Nie inaczej było w Warszawie. Właśnie w tym czasie, po 78 latach pracy, zakończyła swoją działalność Marecka Kolej Dojazdowa. 31 sierpnia 1974 roku był ostatnim dniem kursowania popularnej "Ciuchci", która łączyła stację
Warszawa-Targowa z Radzyminem.
Nikt w tym czasie nie przejmował się nikomu niepotrzebną kolejką. Już na drugi dzień po zaprzestaniu działalności przystąpiono do demontażu torowiska.
Z Mareckiej Kolei Dojazdowej pozostały do dnia dzisiejszego nieliczne ślady materialne. Wśród nich jest budynek w którym znajdowała się poczekalnia i kasa biletowa w Markach oraz pomnik - lokomotywa parowa Px48-1778 z tendrem Ptx48, który znajduje się na skwerze Żołnierzy Wyklętych przy Urzędzie Miasta Marki.Parowóz Px48-1778, która ustawiony jest na skwerze w Markach, nigdy nie kursował na Mareckiej Kolei Dojazdowej. Jednak tego typu parowozy ciągnęły pociągi na tej wąskotorówce. Jakby to dziwnie nie brzmiało to Px48-1778 jest swego rodzaju defektem specjalnym Mareckiej Kolei Dojazdowej.
Px48-1778 został przewieziony do Marek i ustawiony jako pomnik 16 września 2010 roku. W marcu 2012 roku parowóz został wpisany do rejestru zabytków Mazowsza.To wielka szkoda, że w 70. latach ubiegłego wieku nie było ludzi, którzy potrafiliby zachować dla potomnych część autentycznej infrastruktury kolejowej i taboru Mareckiej Kolei Dojazdowej. Tym większa chwała dla obecnych mieszkańców Marek, którzy wracają do tradycji mareckiej "Ciuchci".
/ zdjęcia z 17 czerwca 2014 roku /


















:)
:-)
:))
=))
:(
:-(
:((
:d
:-d
@-)
:p
:o
:>)
(o)
[-(
:-?
(p)
:-s
(m)
8-)
:-t
:-b
b-(
:-#
=p~
:-$
(b)
(f)
x-)
(k)
(h)
(c)
cheer





















Uwielbiam wszelkiego rodzaju ciuchcie.
OdpowiedzUsuńDzięki za fotki.
Pozdrawiam.
Widocznie priorytetem wówczas nie była zabytkowość obiektu a bieżące potrzeby.
OdpowiedzUsuńAle widzę, że dziś kolejka znalazła jednak zasłużone miejsce.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis!
Książka o Mareckiej Kolei Dojazdowej była jedną z moich ulubionych lektur - szkoda, że jej nie ma, powód dość oczywisty, i chwała tym, którzy zadbali o to, co zostało - i to elegancko zadbali!
OdpowiedzUsuńWłaściwi ludzie może i byli, ale jak zwykle na niewłaściwych szczeblach :(
OdpowiedzUsuńA ja właśnie ten parowozik mam zaledwie 300 metrów od domu i codziennie go widzę jak idę na spacer..
OdpowiedzUsuń