piątek, 5 kwietnia 2019

Stacja kolejowa Ruda vel Żyrardów

Stacja kolejowa Żyrardów to jedna z pierwszych stacji kolejowych, która powstała na terenie Kongresówki. Została wybudowana jako czwarta stacja, licząc od Warszawy, na Drodze Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Przez cały okres istnienia Królestwa Polskiego, stacja nosiła nazwę Руда - Ruda  (później Руда Гузовска- Ruda Guzowska). 

Pierwszy pociąg zawitał do Rudy we wrześniu 1845 roku. Na czele pociągu jechał parochód wyprodukowany w belgijskiej fabryce Johna Cockerill'a w Seraing. Wybudowanie stacji kolejowej Ruda nie było dziełem przypadku. Za jej budową stał Hr. Łubieński, który miał interes i wpływy, aby doprowadzić do lokalizacji stacji kolejowej w Rudzie Guzowskiej. Hr. Łubieński był współwłaścicielem zakładów przędzalniczych i właścicielem wsi Ruda Guzowska na terenie której wybudowano fabrykę wraz z osadą fabryczną Żyrardów.


Żyrardów stał się miastem w 1916 roku, na mocy zarządzeń okupacyjnych władz niemieckich. W tym czasie została włączona w granice Żyrardowa m.in. wieś Ruda Guzowska. 

Do Żyrardowa przyjechałem z Warszawy pociągiem Kolei Mazowieckich, relacji Warszawa Wschodnia - Skierniewice. Jako, że był to dzień weekendowy, a pora przedpołudniowa, więc peron szybko opustoszał i miałem chwilę na wykonanie serii zdjęć. W tym czasie przez staję przejechał tylko jeden pociąg pasażerski: ŁKA relacji Łódź Fabryczna- Warszawa Wschodnia. Moja wizyta w Żyrardowie była jednym z punktów rowerowej bicykliady na trasie Żyrardów - Mszczonów - Żyrardów. Część zdjęć, które można tutaj zobaczyć, zostały wykonane z peronu 2, w czasie, gdy wróciłem na stację Żyrardów i czekałem na pociąg powrotny do Warszawy.  

Obecna stacja Żyrardów w niczym nie przypomina stacji z okresu jej powstania. W ostatnich latach stacja przeszła gruntowną modernizację. Tylko dworzec kolejowy i nieczynna kolejowa wieża ciśnień przypominają czasy minione, ale oba te obiekty zostały wybudowane kilkadziesiąt lat po uruchomieniu stacji Ruda.

Stacja kolejowa Żyrardów położona jest na 43.141 km linii 1 Warszawa Zachodnia – Katowice, w odległości 2,704 km od przystanku Międzyborów oraz 6,892 km od przystanku Sucha Żyrardowska.

Pierwsze pociągi elektryczne przyjechały do Żyrardowa w 1937 roku. Po zakończeniu II Wojny Światowej Żyrardów musiał czekać kilka lat na wznowienie kursów przez elektryczne zespoły trakcyjne. Ponowne otwarcie linii elektrycznej Warszawa - Żyrardów nastąpiło w 1950 roku. 

W okresie od 2006 do 2015 roku trwał remont linii kolejowej łączącej Łódź z Warszawą. W tym czasie została przebudowana stacja Żyrardów. Zlikwidowano kładkę dla pieszych nad torami stacji. W jej miejsce wybudowano przejście podziemne. Istniejący peron wyspowy zastąpiono dwoma peronami. Przy budynku dworca wybudowano peron jedno-krawędziowy o długości 300 metrów i wysokości 760 mm (kierunek Skierniewice). Za torem w kierunku Skierniewic wybudowano drugi tor dla kierunku przeciwnego, przy którym wybudowano peron wyspowy (dł. 300 metrów, wys. 760 mm).

Obecnie stacja wygląda jak nowa. Jednak wiele osób nie może pogodzić się z wyburzenie starej "skrzydlatej" wiaty peronowej. Wszystko przez niedopatrzenie władz Żyrardowa, które nie wpisały wiaty do ewidencji zabytków i nie dokonały odpowiednich uzgodnień na etapie projektowania modernizacji stacji. Małym pocieszeniem jest, że w Grodzisku, Pruszkowie i Skierniewicach nie popełniono tego błędu i projekt modernizacji uwzględnił zachowanie starych wiat i przejść podziemnych na tych stacjach. Obecnie pasażerowie stacji Żyrardów mają do swojej dyspozycji nowe "szklane" wiaty o konstrukcji stalowej.

Stacja została ogrodzona ekranami akustycznymi. Mimo, że część ekranów posiada ściany przezroczyste, to całość sprawia nie najlepsze wrażenie. Degradacja krajobrazu miejskiego, a przede wszystkim odsunięcie na drugi plan dworca kolejowego, który przytłoczony został przez akustyczną ścianę, jest niezrozumiałe. Zapewne wszystko broni się w aspekcie aktualnie obowiązujących przepisów o ochronie środowiska, ale logiki w tym nie ma żadnej. Przejeżdżające pociągi zawsze generowały hałas, który nikomu nie przeszkadzał przez prawie 200 lat. Prawie nikomu ... ale to temat na inna opowieść i niekoniecznie kolejową. 













____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 2/2020 

 / zdjęcia z 20 maja 2018 roku /

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania wpisów na blogu